Moczenie dziecka – problem wielu dzieci
Dlaczego moczenie się dziecka jest zaburzeniem?
Dla małych dzieci typowe jest oddawanie moczu w pieluchy, a przewijanie dziecka jest jedną z podstawowych czynności pielęgnacyjnych. Zwykle opiekunowie wykonują ją z dużą skrupulatnością. Zmiana pieluchy jest okazją do okazania dziecku troski, czułości i pretekstem do zabawy. Kiedy więc ten naturalny proces staje się zjawiskiem „nienormalnym”?. W naukowej terminologii medycznej obowiązuje międzynarodowy system klasyfikacji chorób i problemów medycznych, aktualnie jest to tzw. ICD-10. Rozróżnia on następujące rodzaje zaburzenia typu moczenie mimowolne:
-
moczenie nocne
-
moczenie dzienne
-
moczenie nocne i dzienne
Kryteria diagnostyczne dla tego zaburzenia:
· Kalendarzowy i umysłowy wiek dziecka wynosi, co najmniej 5lat.
· Mimowolne lub zamierzone oddawanie moczu do łóżka lub w ubranie występuje, co najmniej dwukrotnie w miesiącu u dzieci do lat 7, a co najmniej raz w miesiącu u dzieci starszych
· Moczenie nie jest następstwem napadów padaczkowych ani nieotrzymania moczu uwarunkowanego neurologicznie. Nie jest bezpośrednim następstwem nieprawidłowości budowy dróg moczowych ani żadnych innych stanów somatycznych
· Brak potwierdzenia innych zaburzeń psychicznych spełniających kryteria innych kategorii ICD-10
· Czas trwania wynosi, co najmniej 3miesiące
Z powyższych kryteriów wynika kilka ważnych praktycznych aspektów:
1. Moczenie, traktowane jest jako zaburzenie, jeśli występuje u dzieci, które ukończyły 5 rok życia i ich rozwój umysłowy jest odpowiedni do wieku życia. A więc nie mówimy o patologii, jeśli dziecko jest młodsze.
2. Mimo osiągnięcia tego wieku rozwojowego nie nastąpiło utrwalenie takiej umiejętności rozwojowej jak kontrola oddawania moczu.
3. Nie ma (nie stwierdzono) żadnej organicznej, czyli w uproszczeniu mówiąc biologicznej (medycznej) przyczyny zaburzenia. A więc pęcherz, nerki i inne organy, które zazwyczaj traktuje się jako źle funkcjonujące, czy jako przyczynę moczenia, są zdrowe!
Dlaczego moczenie jest problemem psychologicznym?
Jeśli nie występują medyczne powody, dla których pięcioletnie dziecko nadal nie kontroluje fizjologicznego procesu oddawania moczu, należy poszukać innych przyczyn. (A nie uporczywie leczyć zdrowe organy jak to często bywa w przypadku moczenia u dzieci.)
Obserwacje zwierząt i ludzi w trudnych sytuacjach, w stanach napięcia, strachu i innych podobnych okolicznościach pozwalają stwierdzić jak często w takich wypadkach dochodzi do zaburzeń kontroli procesów fizjologicznych. W potocznym języku funkcjonują takie określenia jak „narobić w spodnie ze strachu”, „zsikać się z radości” itp. Utrwalone moczenie można zaliczyć do kategorii określanej jako zaburzenia psychosomatyczne. Termin ten podkreśla ścisły związek stanu psychicznego i stanu organizmu i tradycyjnie bywa używany dla określenia dolegliwości lub choroby somatycznej spowodowanej czynnikami psychologicznymi. Jakie to czynniki? Wcale nie muszą to być głębokie patologie!
Wyobrazimy sobie małe dziecko. Proces rozwojowy to szereg bardzo trudnych zadań. W krótkim okresie czasu z całkowicie bezradnego i zdanego na opiekę innych osób niemowlęcia, staje się samodzielnym małym członkiem rodziny i społeczeństwa. Uczy się chodzić, jeść, porozumiewać z otoczeniem, itd. Musi spełniać reguły i podporządkować się obowiązującym normom. Kontrola pęcherza jest jednym z trudniejszych zadań rozwojowych. Fizjologiczne procesy leżące u podłoża tej umiejętności wymagają biologicznej dojrzałości wielu struktur. Cały proces uczenia się, odbywa się oczywiście pod kontrolą mózgu.
Czyli zanim dziecko świadomie opanuje a następnie zautomatyzuje czynność kontroli oddawania moczu, musi opanować szereg ważnych umiejętności. Np. najpierw musi wyodrębnić z licznych sygnałów płynących z ciała, zidentyfikować sygnały płynące z pęcherza. Następnie rozpoznać, co dany sygnał oznacza, a potem ćwiczyć umiejętność adekwatnego zareagowania na ten sygnał. Z perspektywy dziecka jest to bardzo trudne zadanie. Między innymi, dlatego, że sygnały, że pęcherz jest wypełniony, początkowo są słabe i mogą być przez dziecko „niedocenione”, ale kiedy stają się bardzo wyraźne, najczęściej jest już za późno, aby powstrzymać opróżnienie pęcherza. Wszelkie stresy związane z atrakcjami i kłopotami dnia codziennego mogą sprawić, że kontrola procesów fizjologicznych będzie niedostateczna. Jeśli dziecko, opanowało kontrolę pęcherza, nawrót moczenia (tzw. wtórne moczenie) występuje na skutek takich właśnie okoliczności, które zaburzają chwiejną jeszcze równowagę procesów fizjologicznych i psychicznych.
Z perspektywy psychologicznej moczenie nocne jest, więc objawem przeżywanego przez dziecko stresu. Takim objawem mogą być inne problemy czy dolegliwości somatyczne. Jest jednak istotna różnica. Jeśli dziecko rozbolał brzuszek ze zdenerwowania, to mama zrobi ciepłą herbatkę, parzy ziółka, daje lekarstwo, przytula. Ból brzuszka jako objaw jest „akceptowany”. Reakcja rodziców łagodzi przeżywany przez dziecko stres. Natomiast, jeśli dziecko zmoczy się, z reguły nie następuje pełna zrozumienia i akceptacji reakcja rodziców. Rodzice okazują rozczarowanie, niezadowolenie, dziecko jest zawstydzane lub w inny sposób ukarane. Stres się wzmaga! Taka sytuacja sprzyja nasileniu problemów.
Wyniki badań
Problem moczenia nocnego jest warty uwagi i działania. Jednak wyniki badań wyraźnie pokazują, że w opinii lekarzy nie ma jednomyślności, kto i jak powinien zajmować się tym problemem. Prawie połowa pediatrów w przypadku izolowanego moczenia nocnego kieruje dziecko do specjalisty – nefrologa lub urologa. Jednak jak stwierdzono powyżej izolowane moczenie nocne nie jest schorzeniem organicznym, więc takie działanie pediatry może powodować odwrócenie uwagi od zasadniczego problemu, uporczywe diagnozowanie i działanie nie na przyczynę zaburzenia. Może utwierdzać rodziców i dziecko w poczuciu choroby. Z perspektywy psychologicznej utrwala zaburzenie.
Ciekawe wyniki uzyskano analizując zalecenia, które otrzymują od pediatrów rodzice moczących się dzieci. Większość pediatrów, zaleca kontrolę spożywania płynów, oraz wysadzanie dziecka w nocy. W świetle wiedzy psychologicznej są to działania nieuzasadnione. Dziecko moczy się mimowolnie, bez względu na to czy pęcherz jest całkowicie czy częściowo wypełniony. Z reguły można zaobserwować, że wkrótce po nocnej wizycie w ubikacji łóżko staje się mokre. Bo problem leży nie w ilości moczu, która zalega w pęcherzu, ale w braku równowagi mechanizmów kontroli! Restrykcyjne ograniczenie płynów może mieć negatywne skutki. Nieprzespane noce również. Podobnie dyskusyjne jest prowadzenie farmakoterapii.
Prawidłowe jest postępowanie tych pediatrów, którzy zalecają rodzicom wyrozumiałość, stworzenie spokojnej atmosfery, nie stosowanie kar.
W dalszej części prezentowanych badań zajmowano się postawą rodziców wobec problemu moczenia nocnego. Postawy te były badane pośrednio, poprzez badanie opinii nie samych zainteresowanych, ale przez opinię lekarzy. I tak 37% lekarzy zdecydowanie stwierdziło, że rodzice ukrywają problem moczenia nocnego nawet przed lekarzem. W rzeczywistości, więc skala zjawiska może być jeszcze większa. 19% pediatrów zdecydowanie twierdzi, że rodzice bagatelizują problem. Ponad 90% respondentów wydało opinię, że rodzice zgłaszają problem moczenia w sytuacjach, gdy zachodzi niebezpieczeństwo ujawnienia się problemu, np. wyjazd dziecka. Uzyskane rezultaty pokazują, że lekarze uważają, że oczekiwania rodziców wobec lekarza są nierealistyczne. W ich opinii rodzice oczekują szybkich (natychmiastowych), skutecznych środków i trwałych efektów leczenia. Rezygnują z kontynuacji leczenia, bo zniechęca ich brak spektakularnych efektów. Sposób prowadzenia badań nie pozwala oczywiście na stwierdzenie, że taka jest rzeczywista postawa rodziców moczących się dzieci, ale wskazuje, że w opinii pediatrów postawy rodziców są niekorzystne a to negatywnie rzutuje na efekty wzajemnej współpracy.
W rezultacie omawianych badań ujawniono także opinie lekarzy dotyczące tego, że rodzice często obwiniają dziecko za to, że się moczy. Aż 82% pediatrów zauważyło, że moczenie nocne dziecka jest przyczyną konfliktów w rodzinie. Z perspektywy psychologicznej jest to kolejny aspekt wskazujący, że zamiast pomocy i rozwiązania problemu dochodzi do pogłębienia napięcia wokół problemu, zwiększenia stresu i utrwalenia negatywnych skutków moczenia.